Pamiętam moje początki z jogą. Po długich eksperymentach w zaciszu własnego domu i praktyce z książek i filmów, postanowiłam wybrać się na „prawdziwą jogę”. Na początku wybór był łatwy – klub fitness oferował po prostu jogę. Było ok. Ale później się przeprowadziłam do innego kraju, do sporego miasta tętniącego życiem, gdzie oferta była o wiele większa. Jako osoba aktywna sportowo, zapisałam się do klubu fitness oferującego dostęp do siłowni, sauny i szerokiego wachlarzu zajęć grupowych. Jakież było moje zdziwienie, gdy w harmonogramie zobaczyłam zajęcia o nazwie „hatha yoga”, „vinyasa yoga” i „kundalini yoga”. Opisy w Internecie niewiele mi mówiły. Dziś chciałabym przybliżyć Wam te obco brzmiące terminy, by każdy mógł dobrać odpowiednią dla siebie w danym momencie praktykę.

Hatha joga – jedna z najczęściej spotykanych nazw i tak naprawdę… niewiele mówiąca. Hatha joga (wymawiana swoją drogą „hat-ha” a nie „hata”) to ogólne określenie dla praktyki jogi fizycznej. Pod tą nazwą będą się kryć więc wszystkie asany (czyli pozycje), pranajamy (ćwiczenia oddechowe), czy techniki oczyszczające (jak nauli albo jala neti). Jeśli jednak jakiś nauczyciel posługuje się tym terminem, możesz się spodziewać zajęć „normalnej” jogi – czyli nie związanej z żadną konkretną współczesną tradycją (jak np. ashtanga albo joga Iyengara). Jak wyglądają zajęcia – zależy tak naprawdę od nauczyciela. Hatha joga może być idealna dla początkujących, seniorów, kobiet w ciąży – ale może też być bardzo trudna i wymagająca. Zawsze warto dopytać, czego można się spodziewać. Czasami zdarzają się też określenia takie jak „łagodna hatha joga” albo „hatha joga dla początkujących”. Nauczyciel prowadzący zajęcia hatha jogi może też inspirować się różnymi szkołami i wprowadzać np. elementy vinyasy. Podczas tych zajęć najprawdopodobniej rozciągniesz się, wzmocnisz i uspokoisz umysł poprzez trwanie w asanach przez kilka czy kilkanaście oddechów.

Joga Iyengara – poza hatha jogą, chyba najpopularniejsza w Polsce. B. K. S. Iyengar to współczesny mistrz hatha jogi, który – ze względu na własne ograniczenia zdrowotno-ruchowe – odkrył siłę modyfikacji i używania pomocy do jogi. Podczas zajęć jogi Iyengara prawdopodobnie będziesz potrzebować paska, klocków, pianek i innych akcesoriów, które na pierwszy rzut oka mogą się wydać dziwne, jednak potrafią bardzo ułatwić pracę, zwłaszcza początkującym. Nie martw się, nie musisz iść do studia jogi obładowany/a jak na tygodniowy urlop – szkoły jogi czy studia fitness oferujące tego typu zajęcia zazwyczaj są wyposażone we wszystkie niezbędne „gadżety”. Podczas zajęć spodziewaj się precyzyjnego ustawiania w asanach, w czym pomagają właśnie klocki, paski itd. Jeśli lubisz bardzo konkretne instrukcje i masz w sobie coś z perfekcjonisty – te zajęcia mogą być idealne dla Ciebie. Pamiętaj jednak, że nie są to z założenia zajęcia tylko dla początkujących. Joga Iyengara, mimo wykorzystania pomocy do jogi, w kolejnych etapach jest równie wymagająca, co każdy inny rodzaj jogi. Upewnij się więc, że nie dołączasz do zaawansowanej grupy, ale do grupy dla początkujących lub otwartej, gdzie będziesz czuć się bezpieczniej.

bolstery

Ashtanga joga – kolejny popularny rodzaj jogi, często uchodzący (zazwyczaj błędnie) za niewłaściwy dla osób początkujących. Ashtanga joga jest sposobem praktyki stworzonym przez kolejnego współczesnego mistrza jogi – Pattabhi Joisa. Ashtanga jogę praktykuje się w „seriach” – jako początkujący oczywiście zaczynasz od pierwszej serii. Każde zajęcia wyglądają tak samo: sekwencja danej serii jest stała i niezmienna. Nie znaczy to bynajmniej, że te zajęcia są nudne. Jest to dynamiczny rodzaj praktyki (w każdej asanie trwa się 5 oddechów), gdzie większe znaczenie od precyzyjnego ustawienia ma oddech i skupianie na tzw. drishti czyli miejscach koncentracji wzroku. To właśnie dynamika i trudność asan wykonywanych nawet w pierwszej serii sprawia, że początkujący często omijają ashtangę szerokim łukiem. A szkoda! Jeśli tylko trafisz na odpowiedniego nauczyciela i grupę otwartą lub początkującą, ashtanga może zaoferować Ci wiele korzyści – ot choćby umiejętność pilnowania własnego nosa zamiast porównywania się z innymi (czubek nosa jest jednym z drishti). Jeśli lubisz szybkie przejścia i potrzebujesz się spocić podczas zajęć, ashtanga może się okazać najlepszym wyborem. Uwaga! Upewnij się, że zajęcia nie są prowadzone w stylu mysore – inaczej możesz poczuć się kompletnie zagubiony/a. Mysore to zajęcia podczas których każdy uczeń, znający już sekwencję, wykonuje ją we własnym tempie a nauczyciel nadzoruje to, co dzieje się na sali i ewentualnie zakłada korekty.

Vinyasa joga – kolejny popularny rodzaj jogi, zwłaszcza na youtubie. Vinyasa polega na płynnym przejściu między pozycjami i zatrzymywaniu się w nich na jeden do kilku oddechów. Te zajęcia nauczą Cię przede wszystkim kontroli oddechu i zsynchronizowania go z płynnym ruchem. Tym różni się od ashtangi, że nie ma sztywno ustalonej sekwencji – każde zajęcia będą wyglądały inaczej a stopień ich intensywności będzie zależał od poziomu grupy. Jeśli jako całkowicie początkujący trafisz na zajęcia vinyasa jogi, możesz poczuć się zagubiony/a – dynamiczne przejścia między pozycjami, których nazwy brzmią obco niekoniecznie pozwolą Ci się odprężyć. Mitem jednak jest, że vinyasa nie nadaje się dla początkujących – oczywiście będziesz potrzebował(a) wprowadzenia do pracy z oddechem i nauki podstawowych pozycji, ale może się okazać, że te zajęcia dadzą Ci dużo frajdy. Jeśli więc szukasz czegoś dynamicznego, ale bardziej swobodnego i zróżnicowanego od ashtangi – warto poszukać w okolicy właśnie takich zajęć.

Aerial joga/Air joga – trochę jak połączenie jogi, tańca i akrobatyki w powietrzu… Ten rodzaj jogi ciężko praktykować samemu w domu – chyba że ma się odpowiednią ilość przestrzeni i możliwość podwieszenia pod sufitem specjalnego hamaka, który jest podstawą tej praktyki. Pierwszym skojarzeniem jogi w hamaku będzie zapewne duża ilość pozycji niemalże cyrkowych i takie też można odnieść wrażenie po wpisaniu tego hasła w wyszukiwarkę. Pozycje prezentują się bardzo efektownie, ale wyglądają też na trudne. W rzeczywistości praktyka z hamakiem to nie tylko szalone odwrócone asany – to szukanie równowagi, ugruntowanie (!), wsparcie dla wielu asan stojących i pomoc w wykonaniu pozycji odwróconych dla tych, którym ciężko jest się oderwać od ziemi. To również dziecięca radość huśtania się i lekkość. Zajęcia mogą być dostosowane do wszystkich poziomów – od początkujących do bardzo zaawansowanych. Warto spróbować, jeśli szukasz czegoś zupełnie innego i tęsknisz za dziecięcą beztroską. 

aerial joga

Kundalini joga – niezbyt popularna w dużych klubach fitness, ale znana chyba na całym świecie, obecna głównie w szkołach czy studiach jogi. Kundalini joga opiera się przede wszystkim na pracy z energią kundalini, siłą życiową. O ile inne rodzaje jogi można w pewien sposób oddzielić od duchowości czy własnego rozwoju osobistego, o tyle kundalini opiera się na pracy z czakrami i balansowaniu ich. Podczas zajęć może się okazać, że spędzasz więcej czasu w pozycji siedzącej niż byś się tego spodziewał(a) – w trakcie kunalini jogi na pewno pojawi się medytacja, prawdopodobne też jest intonowanie mantr. Nie oznacza to bynajmniej, że ciało odpoczywa! Techniki oczyszczania i uzdrawiania czakr wymagają specyficznych ruchów ciała, możesz się więc nieźle namęczyć pracując nad odblokowaniem przepływu energii powtarzając przez np. 2 minuty jeden i ten sam ruch. Jeśli szukasz konkretnych technik nakierowanych na pracę z energią i czakrami – być może kundalini będzie dla Ciebie najodpowiedniejszym rodzajem jogi.

Yin joga – stosunkowo nowy rodzaj jogi powstały w wyniku połączenia filozofii taoistycznej (yin-yang) i jogi. Składa się z niewielkiej (w porównaniu do tradycyjnej jogi) ilości asan, głównie siedzących lub leżących. Celem jogi yin jest dotarcie do tych tkanek, które podczas „normalnej” jogi zazwyczaj nie są obciążane – powięzi, ścięgien, stawów. W asanach trwa się nie kilka oddechów a kilka minut – w zależności od nauczyciela możesz się spodziewać od 1 aż do… 10-15 minut na asanę. Oczywiście długie utrzymywanie pozycji jest raczej zarezerwowane dla weteranów jogi yin i z racji spokojnego charakteru zajęć zawsze możesz wyjść z pozycji wcześniej i zwyczajnie odpocząć. W jodze yin używamy pomocy, podobnie jak w jodze Iyangara – spodziewaj się dużej ilości „gadżetów”: klocków, bolstera itd. Tutaj jednak akcesoria nie służą nam do uzyskania idealnej postawy w asanie, ale do wsparcia się i pozwolenia ciału na przyjęcie miękkiej formy, bez zbytniego napinania się. W jodze yin bowiem nie chodzi o przekraczanie granic możliwości czy dawanie z siebie wszystkiego – tutaj szukamy złotego środka między „jest mi całkowicie wygodnie” a „to zaczyna boleć”. Przez cały czas szukamy odczuć w ciele, nie zbliżamy się jednak do granicy bólu – pozostajemy mniej więcej w połowie skali. Jak ujął to Bernie Clark, autor jedynej na polskim rynku książki poświęconej jodze yin: „Joga yin jest prosta, ale nie jest łatwa” – wytrwanie kilku minut w pozycji wymaga uspokojenia oddechu i skupienia się przede wszystkim na odczuciach płynących z ciała. Joga yin jest dla Ciebie, jeśli szukasz łagodnego początku przygody z jogą, chcesz uzupełnić swoje zwykłe treningi o coś, co powoli Ci rozluźnić i rozpuścić napięcia w ciele, borykasz się z przewlekłym bólem albo chcesz przywrócić właściwy zakres ruchu swoim stawom. Jest też idealna dla osób szukających jednocześnie treningu uczącego uważności i połączonego z medytacją i rozwijaniem świadomości ciała.

Joga regeneracyjna – niezbyt popularna, ale jednak pojawiająca się tu i ówdzie, zwłaszcza w studiach jogi – raczej na próżno szukać jej w klubach fitness (choć, oczywiście, mogę się mylić). Zajęcia skoncentrowane na regeneracji układu nerwowego i całego ciała. Spodziewaj się łagodnych pozycji, długiego relaksu i głębokiego odprężenia. Czasami bywa mylona z jogą yin – i oczywiście joga yin może być poprowadzona w taki sposób, że staje się jogą regeneracyjną, jednak nie są one ze sobą tożsame. Tutaj nie staramy się wywierać obciążenia na żadnych tkankach, nie szukamy pogłębiania zakresów ruchu i nie trwamy w niewygodnych pozycjach. Zajęcia jogi regeneracyjnej skonstruowane są zazwyczaj w taki sposób, byś poczuł(a) ulgę po całym dniu (tygodniu) spędzonym w pozycji siedzącej czy stojącej, byś odpoczął/ęła od natłoku bodźców i informacji, którymi jesteśmy nieustannie bombardowani i odnalazł(a) wygodę. Zajęcia idealne dla Ciebie jeśli czujesz się przemęczony/a, potrzebujesz relaksu i odpoczynku, przy jednoczesnym rozluźnianiu ciała.

Joga nidra – zwana też jogą snu. Zwykłam powtarzać, że nidra jest najtrudniejszym rodzajem jogi. O ile podczas hatha, vinyasa czy ashtanga jogi możesz podejrzeć, co robi nauczyciel (lub ostatecznie inni uczniowie), o tyle nidra polega na świadomym, prowadzonym przez nauczyciela relaksie. Właściwie poprowadzona zacznie się od kilku delikatnych asan lub ćwiczeń oddechowych, pomagających Ci powoli osiągnąć stan relaksu i stopniowe „odłączenie” od codzienności. Następnie przychodzi czas na właściwą sesję, która trwa zazwyczaj ok. 30-40 min i podczas której wszyscy – z wyjątkiem nauczyciela oczywiście – leżą z zamkniętymi oczami. Cała trudność polega na tym, żeby… nie zasnąć. Relaksując ciało, wchodzimy w stan rozluźnienia i uzyskujemy dostęp do naszej podświadomości, zaczynają się więc „sny na jawie”, które następnie możemy – samodzielnie lub przy pomocy nauczyciela – zinterpretować w odniesieniu do własnego życia i dzięki temu lepiej zrozumieć swoje głęboko zakorzenione wzorce czy przekonania. Jeśli szukasz sposobu na świadomy relaks i jednocześnie głębokiego, duchowego doświadczenia – joga nidra jest tym, czego potrzebujesz. Oczywiście możesz też do nidry podejść po prostu jak do sposobu relaksacji, nie doszukując się w niej więcej, niż wyciszenia umysłu – wszystko zależy od Ciebie.

savasana

Joga powięziowa – z premedytacją zostawiłam ten rodzaj jogi na sam koniec. Bynajmniej nie dlatego, że jest najmniej warty uwagi! Tak naprawdę, pod terminem „joga powięziowa” mogą kryć się różne techniki – tak samo jak w przypadku hatha jogi. Czasem terminem jogi powięziowej określana jest joga yin – i nie jest to błędne stwierdzenie, ponieważ w jodze yin, bardziej niż w innych wymienionych powyżej, skupiamy się na pracy z powięzią. Istnieją jednak różne podejścia i różne szkoły – wypowiem się więc za siebie. W mojej praktyce rozwinęłam dwie metody: jogę powięziową wzmacniającą i jogę powięziową rozluźniającą. Pierwsza, bazująca głównie na hatha i vinyasa jodze, wzbogacona elementami ruchu autentycznego, jest nakierowana na wzmacnianie i aktywne rozciąganie ciała. Nie trwamy w pozycjach zbyt długo, by nie powodować nowych napięć, staramy się jednak odnaleźć na tych kilka chwil optymalne dla siebie ustawienie ciała – dla każdego dana asana może wyglądać nieco inaczej. Pomagamy sobie używając pasków czy klocków, pamiętamy też o rozluźnianiu tych grup mięśniowych, które nie biorą czynnego udziału w utrzymaniu danej pozycji. Na zajęciach stosujemy również techniki automasażu, dodajemy ruchy spiralne ciała i pozwalamy sobie odpoczywać pomiędzy asanami. Joga powięziowa rozluźniająca bazuje przede wszystkim na jodze yin, wzbogaconej o elementy ruchu autentycznego, automasaż i delikatną „rozgrzewkę” stawów. Pomaga usuwać blokady i napięcia w ciele na poziomie fizycznym i energetycznym. Idealna dla początkujących, którzy czują się zbyt „pospinani” czy sztywni, by rozpocząć inną praktykę. Zarówno joga powięziowa wzmacniająca, jak i rozluźniająca wspomaga pracę układu limfatycznego i uczy świadomości ciała i szanowania jego granic i możliwości.

 

Oczywiście temat nie jest wyczerpany – opisałam jedynie kilka najbardziej popularnych rodzajów jogi, z którymi sama miałam do czynienia, jednak temat jest o wiele, wiele szerszy. Możesz znaleźć zajęcia power jogi (dynamiczne ćwiczenia, często inspirowane vinyasa jogą), jogalatesu (połączenie jogi i pilatesu), jogi spiralnej (vinyasa jogi inspirowanej tańcem i systemem ćwiczeń gyrokinezy) i wiele, wiele innych, o których ja sama być może nie słyszałam… Jak znaleźć najlepsze zajęcia jogi dla siebie w tym gąszczu ofert? O tym innym razem!

 

Zdjęcia użyte w artykule:

1) Zdjęcie główne Pexels 

2) Zdjęcie bolsterów Pixabay

3) Zdjęcie aerial jogi Pexels

4) Zdjęcie savasany Pexels