Największe mity na temat jogi - część 1
Jeśli chcesz zacząć praktykę jogi, ale uważasz, że to nie dla Ciebie… czas zmierzyć się z najpopularniejszymi mitami. Zebrałam dla Was stwierdzenia, które najczęściej pojawiają się w kontekście jogi i całkowicie mijają się z prawdą oraz sprostowałam je – by rozwiać wszelkie wątpliwości. Na pewno każdy z Was zetknął się z tym stwierdzeniem choć raz i być może nawet wiedzieliście, że to nie prawda, ale brakowało Wam argumentów... 🤔 Oto i one!
Mit 1
Żeby zacząć jogę trzeba być rozciągniętym
Mit 1
Żeby zacząć jogę trzeba być rozciągniętym
Czyli „żeby przyjść na jogę, trzeba umieć jogę”. Chyba najpopularniejszy i największy mit na temat jogi. Wiadomo, joga to tylko szpagaty i zakładanie nogi za głowę, wystarczy wpisać „joga” na Insta, żeby się przekonać… 🤸♀️
Nie zaprzeczam – hanumanasana i eka pada sirsasana (sanskryckie nazwy tych dwóch trudnych pozycji) należą do asan jogi fizycznej. I nie zaprzeczam – czasem się je wykonuje. Zapewniam jednak, że żadna z tych dwóch pozycji pozycji nie pojawia się na każdych zajęciach (a już na pewno nie na tych dla początkujących 🙅♀️), i jestem przekonana, że żadna nie pojawia się bez uprzedniego przygotowania i na siłę. Istnieje zresztą wiele rodzajów jogi (polecam mój przewodnik po tych najbardziej popularnych dostępny tutaj) i jeśli obawiasz się zbyt dynamicznych sekwencji czy zbyt mocnych pozycji, możesz po prostu wybrać spokojniejsze odmiany jogi. Możesz też przed zajęciami napisać/zadzwonić do wybranego nauczyciela czy szkoły/studia jogi i zapytać, czego można się spodziewać na zajęciach. Jestem pewna, że chętnie udzieli odpowiedzi i z przyjemnością rozwieje wszystkie Twoje wątpliwości.
Mit 2
Joga to religia
Mit 2
Joga to religia
Pamiętam dobrze jak wracając z Indii wylądowałam na lotnisku w Katowicach i zamiast męczyć się transportem publicznym, wybrałam opcję blablacar. Współtowarzysze podróży, widząc moją opaleniznę i lekkie ubrania w środku zimy, od razu zaczęli mnie wypytywać skąd przyleciałam i w ten sposób wywiązała się rozmowa na temat Indii i jogi… Dość długo im tłumaczyłam, że nie, joga to nie hinduizm 🚫🛕. Ani buddyzm. I nie, nie trzeba się wyrzekać wiary, żeby móc praktykować jogę.
Zresztą nie oni jedni podejrzliwie wypytywali mnie na temat znaczenia mantr 🕉, nazw pozycji 🧘♀️(i znów wraca temat szpagatu! Hanumanasana na przykład to pozycja Hanumana, jednego z hinduistycznych bóstw) i całej filozofii jogi 🙏. Powróćmy więc na chwilę do podstaw: czym jest joga? W tradycyjnym, całościowym rozumieniu, jest to ścieżka rozwoju osobistego – i tak lubię ją postrzegać. Joga, jako system filozoficzny, nie jest religią – nie określa jakiego (i czy w ogóle) boga wyznawać ani też nie dyskredytuje żadnej religii. Zawiera pewien zbiór „zasad” moralnych (yamy i niyamy), nie kolidują jednak one w żaden sposób z żadną religią. Cóż sprzecznego z jakąkolwiek religią jest w zasadzie niekrzywdzenia czy mówienia prawdy?
Najlepsze jednak jest to, że wcale nie musisz postrzegać jogi jako ścieżki rozwoju osobistego! Lubię porównywać jogę i jej 8 filarów do tortu podzielonego na 8 równych kawałków w różnych smakach 🎂. Możesz jeść każdego po trochu, ale możesz też wybrać tylko te, które smakują Ci najbardziej. Nie ma nic złego w praktykowaniu wyłącznie asan, czy też w praktyce asan i medytacji, bez wcielania w życie innych zasad. W końcu to joga (jak wszystko inne!) ma służyć nam, a nie na odwrót.
A wracając do nieszczęsnej hanumanasany – wykonując ją nie czcimy Hanumana. Pozycja ta została tak nazwana, ponieważ do jej wykonania potrzebujemy cech, które uosabiał Hanuman 💪 – siły, wytrwałości i cierpliwości. Dla spokoju możesz jednak zapomnieć o sanskryckich nazwach i używać nazw polskich.
Mit 3
Joga jest niebezpieczna, grozi opętaniem
Mit 3
Joga jest niebezpieczna, grozi opętaniem
Ten mit łączy się z poprzednim. Nieraz czytałam komentarze o tym, jak znajoma siostry koleżanki sąsiadki poszła raz na jogę i skończyło się egzorcyzmami. Nie jest moim celem negować cudzych doświadczeń – być może rzeczywiście u niektórych to, co pojawia się podczas praktyki jest zbyt mocnym doświadczeniem, z którym nie umieją sobie później poradzić 😨. Jednak nie przypisujmy systemowi filozoficznemu/ćwiczeniom roli większej, niż pełni w rzeczywistości.
Joga jest narzędziem, które może nam umożliwić osiągnięcie pewnych celów – np. bardziej elastyczne, sprawne ciało, spokojniejszy umysł, zmniejszenie stresu. Wszystko, co pojawia się w nas podczas praktyki – emocje, odczucia, myśli 😣😤😭 – już w nas było. Zapewniam, że żaden nauczyciel nie używa podczas zajęć hipnozy celem zdobycia rzeszy wiernych wyznawców. A jeśli czujesz się niekomfortowo – poszukaj innego nauczyciela. Być może ten, do którego trafiłeś/aś, nie współgra z Tobą na ten moment. I to jest ok. Jeśli czujesz z kolei, że przestajesz radzić sobie z emocjami, które wyzwala w Tobie praca z ciałem – nie wahaj się udać do psychoterapeuty. To żaden wstyd! Tak naprawdę wielu joginów i nauczycieli jogi w którymś momencie korzystało z jakieś terapii – nie dlatego, że „coś z nimi nie tak”, ale dlatego, że chcieli pełniej zrozumieć swoje życie, uleczyć traumy z przeszłości i po prostu poczuć się lepiej ze sobą.
Nie jest jednak wcale powiedziane, że idąc na jogę, rozpoczynasz żmudną pracę nad sobą i musisz też rozpocząć terapię, przejść na jakąś konkretną dietę i leczyć się szamańskimi ziołami 🧙♂️. Już same ćwiczenia uważności i praca z ciałem może pomóc Ci poczuć się lepiej. Przez jogę docieramy do siebie 😌, do naszego wnętrza – i tylko od nas zależy, co tam znajdziemy i co z tym zrobimy.
Mit 4
Joga jest nudna, jestem zbyt niespokojny/a
Mit 4
Joga jest nudna, jestem zbyt niespokojny/a
Czyli bez bólu nie ma wyników… Albo jakoś tak. Też tam byłam – robienie pompek aż do utraty sił i wracanie do siebie z twarzą mokrą od potu przyklejoną do podłogi, bieg aż do utraty tchu, podnoszenie na siłowni ciężarów i treningi tak intensywne, że następnego dnia nie mogłam ruszyć ręką ani nogą 😩. I wydawało mi się, że porządne sponiewieranie się to jedyny sposób, by rozładować buzującą we mnie energię 🔥. I coś w tym jest – o ile szukamy chwilowej ulgi a nie długofalowej poprawy.
Joga prawdopodobnie nie „sponiewiera” Cię jak crossfit 🏋️♀️, ale da Ci coś innego – spokój umysłu, rozluźnione (a nie tylko zmęczone!) ciało, cierpliwość i koncentrację. Czasami mam wrażenie, że im bardziej dana osoba jest niespokojna, tym bardziej potrzebuje jogi, relaksacji czy medytacji. No i znów – jest tyle stylów jogi, że wcale nie musisz się męczyć w pasywnych, spokojnych pozycjach. Być może lepiej odnajdziesz się na dynamicznej ashtandze czy power jodze. I to jest właśnie piękne – każdy z nas jest inny i każdy ma swoją, właściwą dla siebie ścieżkę.
A jeśli zastanawiasz się, czy nadal zdarza mi się ćwiczyć do utraty tchu odpowiem – od dawna nie. Znalazłam sposób na takie ćwiczenia, by wykonywać je zawsze w zgodzie z ciałem, nie przeciążając go i nie przemęczając.
Mit 5
Joga jest tylko dla kobiet
Mit 5
Joga jest tylko dla kobiet
To akurat powoli się zmienia, ale wciąż na wielu zajęciach przeważają jednak kobiety. Jest to tym ciekawsze zjawisko, że laaata temu joga była przeznaczona… raczej dla mężczyzn niż kobiet 🚫👩.
Wyobrażam sobie, że feminizacja jogi na Zachodzie wynika z przekonania, że joga to ładniejsza nazwa na rozciąganie ciała. Tymczasem joga oferuje też wiele pozycji wzmacniających, wymagających niemałej siły mięśni i koncentracji – jak np. bakasana (pozycja kruka), mayurasana (pozycja pawia), czy nawet chaturanga (pozycja kija). No i właściwie – kto powiedział, że mężczyznom nie jest potrzebna większa elastyczność i mobilność? Tej z kolei nie osiągniemy bez pewnego rozciągnięcia i otwarcia ciała.
Jeśli wciąż pozostajesz sceptyczny – istnieje wielu nauczycieli jogi mężczyzn, nawet na polskiej „scenie” jogicznej 🧘♂️. Być może łatwiej Ci będzie rozpocząć praktykę jogi z innym mężczyzną jako nauczycielem i przełamać w ten sposób ten stereotyp.
Więcej mitów na temat jogi obalę w kolejnym artykle!
Źródła zdjęć:
Zdjęcie główne Pexels
Zdjęcie trikonasany Pexels
Zdjęcie stania na głowie Pexels
Podobał Ci się ten artykuł? To udostępnij! 👇