Dlaczego nie mogę zrobić szpagatu?!
Dziś chciałabym wytłumaczyć Ci w prostych słowach – przede wszystkim posługując się jednak obrazami – dlaczego niektórym pewne asany przychodzą łatwiej, a innym trudniej. Aby artykuł nie był abstrakcyjno-teoretyczny, posłużę się własną historią i zdjęciami ze strony Paula Grilleya, twórcy jogi yin.
Pewnie sam(a) to znasz i wiesz, jak bardzo jest to frustrujące – przychodzisz na zajęcia, rozgrzewasz się, praktykujesz z pełnym oddaniem, a jednak kiedy przychodzi czas na TĘ ASANĘ – masz wrażenie, że Twój progres jest… żaden. I mimo że wiesz, że na jogę nie przychodzisz porównywać się z innymi, ciężko Ci nie patrzeć z zazdrością na nowe osoby, które wykonują tę pozycję z łatwością i gracją. Co robisz źle? Może za mało praktykujesz?
Odpowiedzi może być wiele. Ta, której udzielę Ci dzisiaj, niekoniecznie musi być właściwa dla Twojego przypadku – warto jednak mieć ją na uwadze.
Jeśli kiedykolwiek uczyłeś/aś się anatomii, wiesz mniej więcej jak wyglądają ludzkie kości. Ale czy nauczyciel(ka) powiedział(a) Ci kiedykolwiek, że… kości każdego z nas wyglądają inaczej? Gdybyśmy mieli możliwość wyjęcia z ciała naszych kości i poddania ich dokładnym oględzinom, okazałoby się, że niekoniecznie wyglądają dokładnie tak samo, jak w podręcznikach do anatomii. Każdy z nas jest unikalny – i to dosłownie. Nie znajdziesz dwóch identycznych kości udowych, dwóch identycznych łopatek, czy dwóch identycznych czaszek. Oczywiście każdy z nas należy do tego samego gatunku i kości z grubsza będą wyglądać tak samo – jednak będą się różnić wielkością, szerokością, długością, czy ustawieniem względem siebie.
Niepowtarzalny wygląd i struktura kości każdego z nas sprawia, że niektóre pozycje przychodzą nam z naturalną łatwością, zaś inne stają się dla nas… całkowicie nieosiągalne.
Jogę praktykuję od wielu lat, ale zanim moja przygoda się zaczęła, nie byłam zbyt elastyczna. A jednak pozycja baddha konasany odkąd pamiętam przychodziła mi z wielką łatwością i nigdy nie była dla mnie wyzwaniem.
Pamiętam, jak podczas zajęć z jednym z moich nauczycieli, który uważał baddha konasanę za pozycję relaksu pomiędzy asanami, inni uczestnicy zajęć, umęczeni „relaksem” patrzyli na mnie z mieszaniną zazdrości (widać było przecież, że dla mnie to jest relaks, podczas gdy dla większości obecnych pozycja stanowiła pewne wyzwanie) i podziwu (jakby chcieli zapytać: „jak ty to, kurczę, robisz?!”). Tymczasem nie było ani czego podziwiać, ani czego zazdrościć: to kształt moich kości udowych, a nie mój wysiłek, sprawiały, że jest to dla mnie naturalnie wygodna pozycja. Ale role całkowicie się zmieniały, kiedy przychodziło do wygięć. To większość osób z gracją i bez problemu otwierała serca, podczas gdy ja, walcząc z bólem w dole pleców, starałam się choć trochę rozciągnąć przód ciała. Wiele godzin praktyki doprowadziło mnie do konkluzji: pewne pozycje na zawsze będą dla mnie nieosiągalne. Ot choćby kapotasana – z bólem jakoś ją wykonam, ale prawdopodobnie nigdy nie będzie w moim wykonaniu pełną gracji, lekką pozycją. Dlaczego? Być może ze względu na kształt moich kręgów w odcinku lędźwiowym.
Skąd wiemy, że ogranicza nas budowa kości a nie brak elastyczności? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest taka prosta. Nie możemy przecież wyciągnąć z ciała kości, obejrzeć jej i włożyć z powrotem. Nawet badanie rentegnowskie mogłoby nie okazać się szczególnie pomocne. Jedyną osobą, która jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie bez wykonywania sekcji zwłok jest… sam(a) zainteresowany/a. Jeśli od lat rozciągasz się i próbujesz osiągnąć pewną asanę, ale czujesz opór lub ból, który nie znika w wyniku pracy z ciałem – prawdopodobnie ta pozycja nie jest dla Ciebie. Albo jest dla Ciebie – ale w innej wersji niż ta przedstawiana przez blogerki z Instagrama. I nie ma w tym nic złego! To wcale nie oznacza, że źle praktykujesz, albo nie nadajesz się do jogi. To oznacza, że Twoje ciało, jedyne w swoim rodzaju, nie potrzebuje tak dużego zakresu ruchu w tym obszarze. Nie oznacza to jednak, że w innym obszarze nie osiągasz wyników, których inny mogliby Ci pozazdrościć.
Poniżej prezentuję kilka wybranych zdjęć ze strony Paula wraz z komentarzami.
Kości udowe: aby ułatwić Ci zrozumienie tych zdjęć, wyjaśnię krok po kroku, co widzisz. Kość udowa to długa kość łącząca staw biodrowy ze stawem kolanowym, zakończona u góry tzw. głową, czyli okrągłą „wypustką”, która wsuwa się w panewkę tworząc staw biodrowy. Głowa kości udowej jest połączona z jej trzonem (czyli główną, długą częścią) tzw. szyjką. Zauważ jak różnią się kształty głów i długość szyjek tych kości (a). To właśnie od tego zależy czy odwodzenie nóg przyjdzie Ci z łatwością, czy nie oraz jaki będzie Twój zakres tego ruchu. Im szyjka jest dłuższa, tym kość jest głębiej osadzona w stawie i tym mniejszy jest zakres ruchu. Kąt między głową a trzonem kości udowej też może być różny (b) i również wpływa na ruchomość w stawie. Niektórzy nigdy nie wykonają pełnej pozycji upavistha konasana (szpagatu poprzecznego) – i to niezależnie od tego, jak wiele godzin poświęcą przygotowaniom.
Dwie prawe łopatki: na zdjęciu widzimy łopatki od tyłu – tak, jakbyśmy obserwowali czyjeś plecy. Wystający kawałek kości w górnej części łopatek rozciągający się od jej wewnętrznej (na zdjęciu: lewej) do jej zewnętrznej krawędzi to wyrostek barkowy, tworzący, wraz z obojczykiem, staw barkowo-obojczykowy. Zauważ jak różny jest kształt tych wyrostków na zdjęciu – osoba mająca łopatkę zbliżoną kształtem do tej po lewej stronie, bez problemu wykona odwrócone namaste (połączy dłonie na plecach), z kolei wyrostek barkowy łopatki po prawej będzie blokował ten ruch – niezależnie od stopnia rozciągnięcia obszaru klatki piersiowej.
Dwa odcinki lędźwiowe kręgosłupa: każdy krąg składa się z trzonu (na zdjęciu dolna, półokrągła część) oraz 7 wyrostków (u góry, wystające na boki i do góry części). To właśnie wyrostki tworzą stawy. Każdy staw między jednym a drugim kręgiem posiada znikomą ruchomość, która dopiero w połączeniu z pozostałymi stawami danego odcinka pozwala na pełny ruch (jak np. skłon czy wygięcie). Zauważ różnicę w przestrzeni między wyrostkami kręgosłupa po prawej i po lewej stronie. Im ciaśniej ułożone kręgi, tym trudniej będzie wykonać głębokie wygięcie. To zdjęcie pokazuje, dlaczego jednym wygięcia przychodzą z łatwością, a inni nigdy nie złapią się za kostki stóp od tyłu w pozycji stojącej – chyba że raz, tuż przed złamaniem kręgosłupa.
Więcej zdjęć można zobaczyć na stronie źródłowej (link poniżej).
Powyższe odnosi się nie tylko do asan, których nigdy nie wykonasz. Może jesteś w tym gronie, które ma możliwości wykonania każdej pozycji, jeśli tylko włoży w to trochę (lub więcej niż trochę) systematycznej pracy. Nie oznacza to jednak, że nie będziesz potrzebować modyfikacji asan. Może czasem będziesz musiał(a) trochę inaczej ustawić nogi czy ręce albo mimo wykonania „pełnej” asany będziesz w niej wyglądać inaczej, niż Twój/Twoja nauczyciel(ka). Słuchaj więc uważnie instrukcji, sprawdzaj różne możliwości i zawsze wybieraj tę, z którą czujesz się najlepiej – a nie tę, która jest wzorem z książki lub Internetu.
Źródła zdjęć:
1) Zdjęcie główne: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/kobieta-relaks-podloga-cialo-3823040/
2) Zdjęcia kości: https://paulgrilley.com/bone-photos/
Podobał Ci się ten artykuł? To udostępnij! 👇